Za ciepło? Za zimno? Te pytania to zmora wielu rodziców małych dzieci. Dotyczy to nie tylko wychodzenia na spacer, ale też jazdy samochodem. Przeczytaj i dowiedz się jak ubierać dziecko do auta żeby go nie przegrzać.
Jak ubierać dziecko?
Wielu rodziców, szczególnie małych dzieci, miewa dylematy dotyczące tego jak ubrać dziecko stosownie do temperatury i aury panującej na zewnątrz. Jest to jeszcze bardziej kłopotliwe, kiedy dodatkowo słyszymy dobre rady babć i cioć, które podejście do ubierania dzieci miały zgoła inne niż obecnie panujące wytyczne. Jak zatem ubrać dziecko?
Co do zasady, dzieci nie powinno się wychładzać, ani przegrzewać. Najlepiej więc ubierać dziecko na tak zwaną cebulkę, ale jednocześnie powinno się je ubierać tak jak siebie, ewentualnie jedną warstwę więcej, jeśli dziecko jest malutkie i tylko leży w wózeczku. Takie rozwiązanie jest najlepsze, bo w razie potrzeby zawsze można zdjąć dziecku jakąś warstwę, by nie zgrzało się zanadto. W przypadku podróżowania autem, spokojnie można pozbyć się dodatkowej warstwy i ubrać dziecko tak jak siebie.
Wsadzasz dziecko do fotelika? Zdejmij mu kurtkę!
Bardzo ważną kwestią, także w kontekście ubioru, jest bezpieczeństwo dziecka. Jak łączy się bezpieczeństwo i ubiór dziecka? Za sprawą kurtki. Obowiązkowo powinno się przed podróżą i wsadzeniem dziecka do fotelika, zdjąć kurtkę, szczególnie jeśli jest ona wykonana ze śliskiego materiału. Wszystko przez to, że w momencie nagłego zdarzenia drogowego, dziecko ubrane w śliską kurtkę może wymsknąć się z pasów i mimowolnie wypaść z fotelika. W taka sytuacja może być dla dziecka bardzo groźna. Warto więc pamiętać o tej ważnej, a prostej w realizacji zasadzie.
Otulacze do fotelika – idealne rozwiązanie dla każdego
Jeśli jednak musimy zdjąć dziecku kurtkę, a mimo to chcemy żeby było czymś okryte, a jednocześnie nie zgrzane, jest jedno rozwiązanie – skuteczne i praktyczne. Są nim otulacze do fotelika samochodowego. Łatwo się ich używa, bo wystarczy raz przełożyć pasy fotelika przez specjalne otwory w otulaczu i tylko po wpięciu dziecka nakryć je zwisającymi polami otulacza. A samych otulaczy jest sporo na rynku, dlatego tak trudno wybrać jeden model. Przede wszystkim trzeba sobie odpowiedzieć na pytania o rozmiar i tkaninę. Im większy będzie otulacz, tym łatwiej będzie nim okrywać dziecko w foteliku, tym bardziej, jeśli nie mamy już malutkiego noworodka.
Druga sprawa to grubość i rodzaj tkaniny. Ważne jest, by wiedzieć, w jakiej porze roku będziemy używać takiego otulacza. Inne bowiem polecane są na jesienne i zimowe dni, a inne na ciepłą wiosnę. Te zimowe mogą być wykonane z polaru, weluru czy wełny, np. z merynosa. To polecane tkaniny, które jednocześnie spełniają swoje funkcje. Z kolei na lato zdecydowanie polecamy cienkie materiały i co istotne, przewiewne. W tym wypadku sprawdzi się między innymi bawełna oraz len.
Ostatnia kwestia, równie ważna w oczach niektórych rodziców to styl, w jakim wykonany jest otulacz. Do wyboru są różnego rodzaju wzory i motywy dziecięce czy baśniowe, od neutralnych i prostych aż po kolorowe i wzorzyste. Często otulacze do fotelika są dwustronne, co dodatkowo sprawia, że są one mile nie tylko w dotyku, ale i dla oka. Łatwość stosowania i czyszczenia otulaczy oznacza, że warto je mieć.
Artykuł partnera.
